Popularne przysłowie mówi, że „mądry Polak po szkodzie”. I chociaż jest w nim trochę sarkazmu, to często sami się śmiejemy z autentyczności tych słów – nawet, jeśli dotyczą one bezpośrednio nas. Problem może pojawić się w sytuacji, kiedy zdecydujemy się na zwrot zakupionego już samochodu. Same słowa, że „mądry Polak po szkodzie” nie wystarczą. Należy konsekwentnie działać i uparcie walczyć w celu odzyskania pieniędzy i oddania zakupionego auta. Zobaczcie nasze podpowiedzi jak to zrobić?
Janusz z Grajewa oddaje swego Passata
Załóżmy, że jest wczesna wiosna. Jan kupił auto w zimie. Nagle chce je oddać poprzedniemu właścicielowi i oczekuje zwrotu pieniędzy. W pierwszej chwili wiele osób pomyśli, że Jan chce osiągnąć coś niemożliwego, w rzeczywistości ma na to szansę, ale czeka go ciężki bój. Przede wszystkim na sukces mogą liczyć tylko Ci, którzy zakupili samochód niezgodny z jego faktycznym opisem w ogłoszeniu. Mogło tak się stać w sytuacjach, kiedy nie towarzyszył nam przy zakupie rzeczoznawca motoryzacyjny lub badanie samochodu które zrobił nam przysłowiowy szwagier miała z prawdziwą ekspertyzą niewiele wspólnego. Dodatkowo nie zostało wykonane rzetelne sprawdzenie przebiegu auta. Wszystko to daje nam obraz nie tylko nieprofesjonalnego przygotowania się do zakupu samochodu używanego, zaufaniu „na piękne oczy” handlarzowi a w konsekwencji tak naprawdę zakupu towaru niezgodnego z zapewnieniami sprzedającego.
Aby oddać pojazd i odzyskać pieniądze należy udowodnić to drugiej stronie. Istotne jest, czy sprzedającym był przedsiębiorca, czy osobą fizyczną. Jeśli sprzedającym był przedsiębiorca może być nam łatwiej – w tej sytuacji zastosowanie znajdzie instytucja niezgodności towaru z umową uregulowana w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. W innych przypadkach należy stosować ogólne zasady ujęte w Kodeksie Cywilnym. Szczególnie istotny jest tutaj artykuł 556. Kodeksu Cywilnego. Mówi on o tym, że „sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne)”.
Żądamy zwrotu krok po kroku
Załóżmy, że diagnostyka samochodu po jego zakupie wykazała, iż auto jest pełne usterek. Oględziny samochodu już po fakcie znacznie zepsuły nam humor, historia auta również nie jest prawdziwa. Szansą okazuje się walka o zwrot sprzedawcy samochodu i odzyskanie naszych pieniędzy. Mamy na to miesiąc od wykrycia wady. Przekroczenie tego terminu będzie równoznaczne z utratą uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne. Nieco inaczej jest gdy jesteśmy przedsiębiorcą i kupujemy auto od przedsiębiorcy. Wtedy odkryte wady musimy zgłosić niezwłocznie po ich wykryciu. Możemy być jednak pewni, że sprzedawca zaneguje nasze żądania.
Często tego typu spory znajdują swój finał na drodze sądowej. Aby przed niezależnym sądem udowodnić swoje roszczenia warto zlecić ekspertyzę pojazu autoryzowanemu serwisowi lub certyfikowanemu rzeczoznawcy samochodowemu. W przypadku aut używanych konieczne jest udowodnienie, że wady występujące w zakupionym pojeździe nie są charakterystyczne dla auta w danym wieku i o związanym z tym, stopniu eksploatacji. Jednym słowem - wady nie wynikają z normalnego użytkowania pojazdu.
Przepisy mówią jasno: odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady towaru pozwala żądać usunięcia wad albo obniżenia ceny. Istnieje także możliwość odstąpienia od umowy przez nowego właściciela. W takiej sytuacji strony muszą sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia. W takiej sytuacji auto będzie musiało wrócić do starego właściciela, który zwróci nabywcy otrzymane za nie pieniądze. Dlatego tak ważne jest również wpisanie na umowie kupna – sprzedaży prawdziwych kwot za jakie jest auto kupowane. Jeśli na umowie nie wpiszemy prawdy, zataimy część kwoty którą zapłacimy ‘pod stołem” w sadzie będziemy mogli domagać się jedynie kwoty zapisanej w umowie.
Haczyk na poszkodowanych
Kupujący używane auto nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. W przypadku, gdy jednak kupujący zażąda obniżenia ceny, powinno ono nastąpić w odpowiednim stosunku do wartości ujawnionych wad, czyli w takim stosunku, w jakim pozostaje cena sprawnego samochodu do jego wartości obliczonej z uwzględnieniem istniejących wad. Łatwo sobie wyobrazić sytuację ekstremalną w której po zakupie samochodu za 15tys zł i jego dokładnym sprawdzeniu w serwisie, koszty naprawy wyniosły równowartość samochodu. Tak, takie sytuacje też mają miejsce dlatego tak ważne jest sprawdzenie auta przed zakupem!
Często stosowanym krokiem jest polubowne rozwiązanie sprawy. Sprzedawca usuwa usterkę albo strony zgadzają się na obniżenie ceny za pojazd. Tego wszystkiego moglibyśmy jednak uniknąć, gdyby zakup samochodu używanego był bardzo dokładnie przemyślany (i gdybyśmy się do niego przygotowali) a nie oparty na emocjach. Nie liczmy na szczere intencje sprzedających, a starajmy się kierować zasadą ograniczonego zaufania słuchając i jednocześnie sprawdzając. Diagnostyka auta, sprawdzanie stanu technicznego samochodów, sprawdzanie przebiegu auta, sprawdzanie historii auta, oględziny samochodu. To wszystko możemy wykonać z pomocą specjalisty, jakim jest Autoekspert.
Jeśli jednak sprzedawca poinformuje nas przy sprzedaży o wszystkich wadach, jakie ma auto, to nie przysługuje nam roszczenie z tytułu rękojmi. Jednym słowem - bądźmy czujni, nieufni i pytajmy się o wszytko co wydaje nam się dziwne. Przygotujmy się bardzo dokładnie do wizyty w komisie. Zbyt wiele pytań jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiło a zakup niesprawnego auta z przeświadczeniem, że jest "jak igła" to naprawdę spory problem. Jeśli jednak nie mamy ani czasu ani ochoty na wgłębianie się w tajniki motoryzacji samodzielnie, zawsze można zlecić sprawdzenie samochodu przez Autoeksperta.